spektakle

Zamknięte pokoje – ucieczka przed samym sobą

Zamknięte pokoje w reżyserii Marii Bruni to spektakl, który zadaje pytania o relacje międzyludzkie, niespełnione marzenia oraz o granice ucieczki. Przed czym uciekamy i jak daleko możemy uciec od samych siebie? Na to pytanie próbują odpowiedzieć Maria Bruni i Tomasz Mycan w spektaklu wystawianym przez Teatr Nowy w Poznaniu.

Kameralny dramat Zamknięte pokoje to intymne studium walki z samym sobą i próba zdefiniowania siebie po traumatycznych przeżyciach związanych z nieudanym małżeństwem, zdradą, rozwodem i wojną.

Zawieszony między końcem a nowym początkiem

Fabuła Zamkniętych pokoi osadzona jest w dusznej przestrzeni krakowskiej kamienicy, gdzie dwoje bohaterów: On – Polak i Ona – Ukrainka próbują odnaleźć się po rozwodzie. Niby wolni, lecz nadal uwięzieni w ciasnym pokoju, który staje się metaforą ich niemożności ucieczki. Wszędzie wokół czają się duchy przeszłości – wojna, rozpad związku, niewypowiedziane żale i niezaspokojone ambicje. Choć oboje zrobili krok, by rozdzielić swoje drogi, tkwią w tym samym miejscu, wciąż zmuszeni do konfrontacji. Nie tylko z sobą nawzajem, ale i z własnymi frustracjami.

Bohaterowie spektaklu, choć na pierwszy rzut oka stojący po przeciwnych stronach barykady, dzielą wspólne doświadczenia porażki. On, niespełniony malarz, który postanowił zostać pisarzem. Ona, malarka, której talent i pracowitość podtrzymują ich codzienne życie. Bohater, choć zyskał sławę po publikacji powieści „Małgorzata”, nie może pogodzić się ze swoją artystyczną niemocą, która paraliżuje jego twórcze aspiracje. Czy naprawdę jest pisarzem, czy może żyje w cieniu swojej porażki jako malarz, próbując zaspokoić aspiracje byłej żony?

Relacja, która nie kończy się rozwodem

Zamknięte pokoje to nie tylko opowieść o nieudanym małżeństwie. To przede wszystkim historia o złożoności relacji damsko-męskich, o nierównościach płciowych, artystycznych ambicjach i konfliktach – tych wewnętrznych, ale i tych zewnętrznych – zbrojnych, niszczących i zmuszających do ucieczki.

Ona – malarka, Ukrainka, która nie miała łatwej drogi artystycznej. Przez profesorów na uczelni była traktowana protekcjonalnie – jako kobieta, jako osoba bez znanego nazwiska, jako ktoś spoza elity artystycznej. On natomiast, wnuk uznanego malarza, od początku miał poczucie, że jego droga jest wyznaczona i naznaczona sukcesem. Niespełnienie twórcze i wewnętrzne napięcia między małżonkami spowodowały, że ich relacja zaczęła się powoli rozpadać.

Maria Bruni w roli reżyserki i aktorki z wielką wrażliwością oddaje skomplikowaną psychikę postaci. Jej bohaterka to kobieta, która walczy o swoją niezależność i o własne miejsce w świecie, który wielokrotnie próbował ją zignorować. Aktorka pokazuje widzowi pełen wachlarz emocji – od cichej frustracji aż po gwałtowny, wręcz absurdalny bunt. Partnerujący jej nas cenie Tomasz Mycan idealnie balansuje między wybuchem gniewu a melancholijnym zamyśleniem. Wspólnie tworzą dynamikę trzymającą widza w napięciu niemal do ostatniej sceny. Czy wybuchnie kolejna awantura, czy może byli małżonkowie obdarzą się pozorną czułością i chęcią stworzenia chociaż kilku dobrych wspomnień?

Ucieczka, która nie ma końca

W centrum spektaklu Zamknięte pokoje znajduje się motyw ucieczki. On ucieka przed wojną, przed niespełnieniem zawodowym, przed trudnymi wspomnieniami o dziadku, który dla świata był wybitnym malarzem, a dla rodziny tyranem. Ona z kolei próbuje uciec przed byłym mężem, przed ich wspólną przeszłością, przed trudną sytuacją polityczną. Mimo podejmowanych wysiłków, spektakl ukazuje, że prawdziwa ucieczka jest niemożliwa. Przeszłość wciąż ich ściga, emocje nie dają spokoju, a duszna atmosfera krakowskiej kamienicy staje się metaforą ich zamknięcia w pułapce własnych uczuć i lęków.

Siła spektaklu w reżyserii Marii Bruni tkwi w psychologicznej głębi postaci oraz napięciu, jakie aktorzy budują na scenie. To spektakl, który zostawia widza z pytaniami o los bohaterów, ale też o nas samych. Czy potrafimy uciec przed tym, co nas dręczy? Czy jesteśmy w stanie pogodzić się z własnymi porażkami i zaakceptować swoje ograniczenia?

Spektakl Zamknięte pokoje to nie tylko dramat o kobiecie i mężczyźnie, którzy po rozwodzie próbują odnaleźć swoje miejsce w świecie, ale też głęboka refleksja nad tym, co to znaczy uciekać – przed sobą, przed przeszłością, przed własnymi marzeniami.