Taneczna Heca Lanberry
Lanberry powraca z piątym albumem w swojej karierze, zatytułowanym Heca. Pełen tanecznych rytmów, niespodziewanych duetów i słodko-gorzkich tekstów krążek to propozycja, która podbije serca fanów muzyki klubowej.
Już sam tytuł albumu intryguje – jak tłumaczy wokalistka, „heca” to zabawne, niezwykłe zdarzenie, pełne kontrastów i emocji. Taka właśnie jest ta płyta – słodko-gorzka, refleksyjna, a jednocześnie dynamiczna i taneczna.
Album zawiera 12 utworów, z czego aż 6 to wcześniej wydane single, w tym diamentowy hit „Dzięki, że jesteś” oraz energetyczny „Co ja robię tu”. Warto zaznaczyć, że Heca to również przestrzeń dla wyjątkowych duetów – Bovska, Tribbs i Ernest Staniaszek dodają krążkowi wielowymiarowości i unikalnego charakteru.
Heca – różnorodność brzmieniowa Lanberry
Wprowadzenie na album wcześniej znanych przebojów, takich jak „Cyrk” czy „Dzięki, że jesteś”, to ukłon w stronę fanów. Te utwory to muzyczne petardy, które już podbiły listy przebojów i zapewniły Lanberry miano królowej tanecznych parkietów. „Co ja robię tu” otwiera album z rozmachem, wciągając słuchacza w świat beztroski, zabawy i energii.
„Stare Piosenki” to wyjątkowe spotkanie z Bovską, gdzie taneczne rytmy łączą się z sentymentalnym tekstem. Z kolei „Nie jesteś sam” z udziałem Ernesta Staniaszka to najbardziej emocjonalny utwór, w którym głosy artystów tworzą wzruszający dialog o wsparciu i bliskości.
Lanberry, znana z eksplorowania muzycznych stylów, ponownie bawi się dźwiękami. Obok klubowych przebojów jak „Bot” czy „Fejk” znajdziemy spokojniejsze, melancholijne kompozycje, takie jak „Notting Hill” czy zamykające album „Zapomniałeś zapomnieć”.
Słodko-gorzki obraz życia
Album Heca to coś więcej niż taneczne rytmy. W warstwie tekstowej Lanberry porusza tematy uniwersalne – miłość, wdzięczność, stratę i poszukiwanie siebie. Słuchacze znajdą tu zarówno przestrzeń do refleksji, jak i energię do tańca.
Produkcja albumu, za którą odpowiadają m.in. Tribbs i sama Lanberry, to starannie dopracowane aranżacje, w których nowoczesne brzmienia łączą się z emocjonalną głębią. Każdy utwór ma swoją tożsamość, tworząc spójną, ale zróżnicowaną całość.
Lanberry z pewnością nie zawiodła swoich fanów. Najnowszy album artystki to płyta, która idealnie balansuje między taneczną energią a emocjonalną intymnością. To muzyczna opowieść, która trafia zarówno na parkiety klubowe, jak i do serc słuchaczy.
Fani Lanberry odnajdą w niej wszystko, co kochają – charakterystyczny wokal, chwytliwe refreny i szczyptę melancholii. Dla nowych odbiorców Heca może być doskonałym początkiem przygody z twórczością artystki.