spektakle

Jednooki król i rodzinne spotkanie

Jak powszechnie wiadomo, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Poeta Karol Dusza powiedział kiedyś, że „jedynym miejscem familijnej zgody bywa zazwyczaj grób rodzinny”. I dużo w tych słowach prawdy. Wiadomo również, że spotkania po latach wywołują dużo emocji, często skrajnych emocji. Co więc wyniknie ze spotkania dwóch sióstr, które nie miały ze sobą kontaktu przez sześć lat?

Lidia i Sandra – bohaterki spektaklu Jednooki król wystawianego na deskach Teatru Nowego w Poznaniu, kiedyś były sobie bardzo bliskie. Jednak w momencie wchodzenia w dorosłość kontakt między młodymi kobietami całkowicie się urwał. Każda z sióstr poszła swoją drogą, wierzyła we własne ideały, kierowała się własnym systemem wartości. Po sześciu długich latach spotykają się przy wspólnym stole, na uroczystej kolacji. Początkowy entuzjazm i radość ze spotkania zaczyna gasnąć, a atmosfera z każdą chwilą wieczoru robi się coraz bardziej napięta.

Przy wspólnym stole

Siostry dzieli ogromna przestrzeń, która nie ogranicza się wyłącznie do długiego stołu, przy którym siedzą, ale obejmuje także światopogląd i spojrzenie na szarą codzienność. Atmosfery spotkania nie poprawiają również partnerzy obu sióstr, którzy już chyba się wcześniej spotkali.

Po jednej stronie stołu zasiada policjant rozwiązujący wszystkie problemy w sposób siłowy. Naprzeciw niego pojawia się „młody gniewny” walczący z niesprawiedliwością świata i systemem upokarzającym jednostkę. Co może wydarzyć się, kiedy obaj panowie spotkają się oko w oko? Przy wspólnym stole? Podczas miłej, rodzinnej kolacji?

W spektaklu hiszpańskiego twórcy Marca Crehueta pojawia się jeszcze jeden bohater – kryzys. Kryzys gospodarczy, który przetacza się przez kraj, ale właściwie to go nie ma – tak przynajmniej twierdzą rządzący. Bohaterowie dramatu mają jednak swoje spojrzenie na to, co dzieje się na ulicach. Politycy kłamią, korporacje rządzą światem, a policja zaprowadza porządek wszędzie tam, gdzie ktoś chce głośno wykrzyczeć swoje zdanie i swoją prawdę.  Bo przecież dla władzy prawda może być tylko jedna.

Podzielony świat, podzielona Polska

Czy w obliczu walki systemów wartości i światopoglądów uda się scalić rodzinę? Czy wróg może stać się przyjacielem, któremu zapragniemy pomóc i otworzyć na świat? I czy można otworzyć się na świat, jeśli wątpi się w demokrację?

Spektakl Jednooki król w reżyserii Antoniny Choroszy to brutalne, a zarazem mocno zarysowane spojrzenie na podzieloną Polskę, w której rodzina traci swoją braterską (a raczej siostrzaną) moc i staje się polem walki. O władzę, o słuszność jednej jedynej racji, o światopogląd. Czy bohaterom spektaklu uda się otworzyć na świat i spojrzeć na swoich bliskich nie tylko swoimi oczami, lecz także przez pryzmat doświadczeń i poglądów innych?