Piosenki mojej mamy – recital pełen emocji
Scena Galeria Teatru Polskiego w Poznaniu zamieniła się w miniony weekend w niewielkie mieszkanie na czwartym piętrze jednego z bloków w Świeciu. Mieszkały w nim one – matka i córka, których relacje można opisać jako słodko-gorzkie. Do intymnego świata zamkniętego w tym dwupokojowym mieszkaniu zaprosiła widzów Ewa Szumska, prezentując recital zatytułowany Piosenki mojej mamy.
Duży pokój a w nim meblościanka, dwa fotele i ława. Na ławie kryształ, w którym znajdowały się słodycze. Tuż obok pokój dziecięcy z wzorzystym dywanem. Nieco dalej kuchnia – stół i dwa taborety. Była jeszcze łazienka, ale zatrzymajmy się na dłuższą chwilę w kuchni. Na jednym z taboretów siedzi nastoletnia Ewa, która zostaje zasypana pytaniami dotyczącymi swojej przyszłości. Matka – telegrafistka i piosenkarka występująca z zespołem na festiwalach piosenki żołnierskiej i radzieckiej, zadaje pytania. Nastolatka, marząca o karierze aktorki, nieśmiało odpowiada. Wydaje się, że ta rozmowa z góry skazana jest na porażkę; atmosfera staje się bardziej gorzka niż słodka.
Tak było właściwie przez całe życie. Miłość przeplatała się z poczuciem winy, radość ze smutkiem, bliskość z obcością, depresja z pragnieniem realizacji marzeń. Obie chciały żyć po swojemu i obie marzyły o tym samym – o wolności, niezależności, szczęściu i zrozumieniu. Kochały się, ale była to miłość naznaczona pewnego rodzaju samotnością.
Intymny świat i piosenki mojej mamy
Do swojego intymnego świata zaprasza poznańską publiczność Ewa Szumska – aktorka Teatru Polskiego w Poznaniu. Recital Piosenki mojej mamy staje się pretekstem do powrotu do rodzinnego domu, w którym pachniało kawą, a przestrzeń mieszkania na czwartym piętrze wypełniały audycje Radiowej Trójki. Była w tym domu miłość – do muzyki, do kabaretu Olgi Lipińskiej, do wielkich polskich aktorów. Mimo to informacja o aktorstwie zaburzyła relację między matką a córką. To nie był zawód przyszłości, dający dobrą pensję i dostatnie życie. Był jednak marzeniem i dawał satysfakcję.
Ewa Szumska zrealizowała swoje marzenie – została aktorką, ale droga do wymarzonego zawodu była długa i kręta, trudna a jednocześnie pełna radości, naznaczona brakiem pieniędzy i dachu nad głową, a zarazem wypełniona piosenką.
Muzyczny monolog Ewy Szumskiej to głębokie spojrzenie w intymną relację matki i córki, z których każda pragnie szczęścia dla tej drugiej. Tylko definicje tego szczęścia są od siebie odmienne i trudne do zaakceptowania przez obie kobiety.
Recital Piosenki mojej mamy to wzruszająca historia o bliskości, urwanej rozmowie i stracie, w której nie brakuje emocji. Publiczność na zmianę śmieje się w głos, po to by za chwilę oddać się refleksji nad przemijaniem.
Monolog Ewy Szumskiej to fascynująca opowieść o życiu, o pogoni za marzeniami, o trudnych spotkaniach i jeszcze trudniejszych rozmowach. Tym, co zachwyca w tym spektaklu jest szeroka paleta barw i emocji, które malują się na twarzy aktorki i które są wyrażone w każdym geście. To trudny, a zarazem bardzo osobisty spektakl, którym Ewa Szumska udowadnia, że aktorstwo było jej powołaniem.
Na scenie aktorce towarzyszą pianista Jacek Piskorz i gitarzysta Grzegorz Kopala.
[Beata Wenclawek BWPictures za Teatr Polski w Poznaniu]