Kto tu jest gangsterem?
Jest sobie kryminał, z którego naturalnie rodzi się kryminał milicyjny, a stąd już tylko mały krok do… kryminału postmilicyjnego. Taka naturalna kolej rzeczy. Twórcą nowego gatunku kryminału jest nie kto inny jak mistrz słowa pisanego, wciągającej akcji, złożonych i nie zawsze jednoznacznych bohaterów – Ryszard Ćwirlej. W styczniu ukazała się jego nowa powieść zatytułowana Granica możliwości. Jak mówi sam autor, to pierwsza odsłona nowego cyklu – o policjantach, którzy jeszcze wczoraj byli milicjantami.
Ryszard Ćwirlej przyzwyczaił czytelników do nieoczywistych zagadek kryminalnych, w których akcja toczy się błyskawicznie, a czytelnik zostaje wciągnięty w zawiłe śledztwa prowadzone przez doświadczonych, ambitnych i nieustraszonych milicjantów. Mariusz Blaszkowski, Teofil Olkiewicz i Mirosław Brodziak rozwiązują nawet najbardziej zagmatwane i nieoczywiste zagadki – ku chwale ojczyzny i polskiej milicji, a właściwie już policji.
W powieści Granica możliwości pojawiają się doskonale znani bohaterowie – oprócz mniej lub bardziej błyskotliwych policjantów, czytelnik spotka tu byłego już esbeka Bieleckiego, a także Rycha Grubińskiego – szefa wszystkich poznańskich cinkciarzy, a obecnie Prezesa Banku Ziemskiego, jednego z pierwszych całkiem prywatnych banków. W nowej powieści Ryszarda Ćwirleja pojawia się również młoda, zdolna i ambitna pani prokurator Brygida Bocian, która sprawia, że nawet najprostsze śledztwo okazuje się skrywać drugie dno.
Tajemniczy wypadek
Jest sierpień 1990 roku. W okolicach Opalenicy, na zachód od Poznania, dochodzi do śmiertelnego wypadku drogowego. W samochodzie marki Volkswagen Passat giną kierowca i jego pasażer. Pozornie błaha sprawa, którą lokalni policjanci szybko chcą zamknąć nie daje spokoju młodej pani prokurator. Pomimo niechęci ze strony lokalnych stróżów prawa, próbuje dociec, dlaczego w samochodzie jadącym z Niemiec nie znaleziono żadnych dokumentów, pieniędzy i żadnego, tak chętnie i często przemycanego, towaru?
W tym samym czasie na obrzeżach Cytadeli na poznańskich Winogradach dochodzi do wybuchu ładunku podłożonego pod ekskluzywny samochód. Czy był to tylko przypadek, czy może brutalne porachunku gangsterskie, a może akt terrorystyczny – na te pytania szukają odpowiedzi dzielni policjanci z Blachą i Teosiem na czele.
Autor powieści misternie buduje napięcie, a także odsłania kulisy zmian w nowej postpeerelowskiej rzeczywistości, w której każdy próbuje znaleźć miejsce dla siebie. Byli esbecy szukają nowych miejsc pracy, w których bez zbędnego wysiłku będą mogli spokojnie dożyć starości. Drobni przestępcy i oszuści odkrywają nowe możliwości szybkiego zarobku, dzięki któremu stają się ważnymi osobistościami w podziemnym świecie działającym na granicy prawa. Ci, którzy do niedawna dbali o przestrzeganie prawa nie wiedzą już co wolno, a czego już nie. Wyzwaniem staje się ustalenie, co nadal jest w granicach prawa, a jakie działania wykraczają poza nowy porządek.
Sieć powiązań pomiędzy byłymi esbekami, a światem przestępczym i stróżami prawa jest tak zawiły i nieoczywisty, że nie wiadomo już, kto jest dobry, a kto zły. Tak naprawdę każdy gra na siebie samego, dbając o własny interes, pieniądze i renomę.
Mistrz kryminału
Granica możliwości to powieść, która wciąga czytelnika od pierwszego zdania do ostatniej strony. Jest pełna zagadek, zwrotów akcji, nieoczywistych wydarzeń i „przypadkowych” spotkań, a czytelnik – po raz kolejny – nie jest w stanie sam domyślić się, kto jest winien i po czyjej stoi stronie.
Ryszard Ćwirlej ponownie udowadnia, że jest mistrzem polskiego kryminału, który doskonale wie, jak zainteresować czytelnika i sprawić, że nie może oderwać się od lektury. Jest również ekspertem od topografii Poznania. Nie ukrywam, że podążanie za bohaterami powieści znanymi mi drogami, ścieżkami, ulicami, a także zaglądanie do nieobcych mi kamienic i innych budynków jest dodatkowym atutem Granicy możliwości.